2:44 PM Wiosennie... | |
Witam, dawno mnie nie było, ale to pewnie dlatego, że okres przedwiośnia zabija mnie nerwowo, intelektualnie i fizycznie. Każdy kto mnie zna, a zwłaszcza mój mąż który musi ze mną mieszkać wie, że w okresie jesienno- zimowym jestem nie do zniesienia, ale to co dzieję się ze mną w tym okresie, który właśnie mija to jakiś armagedon, czuje się źle fizycznie i psychicznie... Dzięki Bogu przedwiośnie już chyba za nami, bo pogoda zaczęła nas rozpieszczać, ciśnienie jest na poziomie dla mnie idealnym, a kawa tylko pomaga mi się obudzić, a nie jak do tej pory żyć:) Kocham wiosnę i nie będę się z tym kryła, uwielbiam kiedy rano wstaje i wiem, że lada moment będę mogła z moją córką wyjść a podwórko, bez zbędnej garderoby i zbędnych nerwów jakie towarzyszą godzinnemu ubieraniu się w coraz to więcej warstw, szukaniu odpowiedniej czapki, bo ta która jest idealna, właśnie leży w koszu na brudną bieliznę i wielu rzeczy których moja córka nie toleruje, np smarowanie buziaka "mrozoodpornymi" kremami... Jest pięknie i oby tak zostało:)
| |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |