7:24 PM No i to jest Zima:) | |
Jak juz kiedyś wspomniałam, jak tylko jest okazja pakujemy się i wyjeżdżamy,tym razem postanowiliśmy poszukać zimy, bo do nas nie wiadomo czemu w tym roku nie zawitała. Jak się okazuje nie musieliśmy szukać daleko, 1,5 godziny jazdy samochodem i naszym pięknym oczom ukazał się biały puch, którym moje dziecko było tak zachwycone, że mało nie wypadło z samochodu:) Zatrzymaliśmy się w Dusznikach Zdroju, małej, spokojnej miejscowości, która mogłoby się wydawać zarezerwowana jest raczej dla emerytów i rencistów z racji wszechobecnych zdrowotnych wód, dancingów, czy sanatoriów. Jednak moim skromnym zdaniem idealna na weekendowy wypad z dzieciaczkiem. Nie Duszniki jednak były głównym celem naszej podróży, a raczej znany pewnie każdemu maniakowi sportów zimowych Zieleniec. Nawet nie da się opisać jak tam jest pięknie o tej porze roku, jak klimatycznie i tak światowo ;D Jeżeli chodzi o mnie to nie jeżdżę na nartach, ale z racji posiadania dziecka i sanek, nie odmówiłam sobie przyjemności cofnięcia się w czasie, a może nawet w rozwoju do 2,5 letniego dziecka i postanowiłam poszaleć na całego, na szczęście nie ja jedna, bo takich "cofniętych" rodziców było tam mnóstwo, więc nie czułam się jak wariatka i oddawałam się zimowemu szaleństwu. Głupio mi było jedynie wyrywać dziecku sanki z rąk, ale cóż, matce w końcu coś też się od życia należy... Prawda, że pięknie, dlatego zachęcam do zapakowania sanek w bagażnik i do odwiedzenia Zieleńca jeszcze w tym roku. I życzę tak pięknej pogody jaką mieliśmy my, bo słoneczko i śnieg to chyba nawet lepsze niż słoneczko i plaża... A poszaleć tam można bez granic i bez skrępowania... Pozdrawiam | |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 1 | |
| |