Jak juz kiedyś wspomniałam, jak tylko jest okazja pakujemy się i wyjeżdżamy,tym razem postanowiliśmy poszukać zimy, bo do nas nie wiadomo czemu w tym roku nie zawitała.
Jak się okazuje nie musieliśmy szukać daleko, 1,5 godziny jazdy samochodem i naszym pięknym oczom ukazał się biały puch, którym moje dziecko było tak zachwycone, że mało nie wypadło z samochodu:) Zatrzymaliśmy się w Dusznikach Zdroju, małej, spokojnej miejscowości, która mogłoby się wydawać zarezerwowana jest raczej dla emerytów i rencistów z racji wszechobecnych zdrowotnych wód, dancingów, czy sanatoriów. Jednak moim skromnym zdaniem idealna na weekendowy wypad z dzieciaczkiem.
Nie Duszniki jednak były głównym celem naszej podróży, a raczej znany pewnie każdemu maniakowi sportów zimowych Zieleniec. Nawet nie da się opisać jak tam jest pięknie o tej porze roku, jak klimatycznie i tak światowo ;D
Jeżeli chodzi o mnie to nie jeżdżę na nartach, ale z racji posi
...
Czytaj więcej »